Koleje Dolnośląskie w dalszym ciągu chcą zakupić 10 piętrowych zespołów trakcyjnych, które miałyby obsługiwać trasę Wrocław – Legnica czy też połączenia do Szklarskiej Poręby. Spółka chce stworzyć grupę zakupową z innymi samorządowymi przewoźnikami i spróbować ogłosić jeden wspólny przetarg na tego typu tabor. KD myślą też o realizacji opcji na Elfy 2.
Koleje Dolnośląskie zakupiły w ostatnim czasie
10 następnych elektrycznych Elfów 2 z bydgoskiej Pesy. Dzięki temu flota przewoźnika będzie liczyła co najmniej 35 jednostek tego typu, choć KD mogą jeszcze rozszerzyć to zamówienie o 10 kolejnych zespołów trakcyjnych, o czym mówi nam prezes spółki, Damian Stawikowski.
– Kupiliśmy 10 Elfów, a kolejnych 10 weźmiemy wtedy, gdy rozwiniemy naszą siatkę połączeń. Ale to zależy od rozmów marszałków województw. Jest taki pomysł,
żebyśmy obsługiwali Opole i połączyli to jedną linią komunikacyjną: Zielona Góra – Wrocław – Opole. Wtedy na pewno zrealizujemy opcję i zakupimy 10 kolejnych Elfów. Niewykluczone, że ogłosimy też kolejny przetarg na 5-członowe jednostki elektryczne, żeby rozeznać się w sytuacji rynkowej – przekazał nam Stawikowski.
KD mogą dostać następne środki z KPO
Co ciekawe, przewoźnik z Dolnego Śląska może pozyskać na ich zakup następne środki z KPO. Przypomnijmy, że z pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy na pewno nie skorzysta już
Polregio, a prawie na pewno także
Wielkopolska. KD są jak do tej pory największym wygranym naboru - uzyskały
dotychczas ponad 330 mln złotych, a ta kwota może jeszcze wzrosnąć.
– Być może uda się nam pozyskać dodatkowe pieniądze z KPO na zakup tych właśnie zamówionych Elfów. PESA na pewno wyrobi się z produkcją 10 jednostek z podstawowego zamówienia do czerwca 2026 roku, więc również ten zakup moglibyśmy zrefinansować, zwłaszcza przy problemach innych zamawiających z terminami KPO – mówi nam prezes dolnośląskiego przewoźnika i przypomina, że ryzyko związane z zakupem 25 EZT na kredyt opłaciło się (to właśnie zakup już używanych Elfów został zrefinansowany z 330 mln z KPO).
– Oczywiście nowe jednostki są dużo droższe niż poprzednie Elfy, ale przekonuje mnie ta unifikacja parku taborowego i korzyści z tym związane – dodaje prezes Stawikowski.
Celem 10 piętrusów. Będzie wspólny przetarg z innymi przewoźnikami regionalnymi?
Po zdobyciu 330 mln złotych z KPO
Koleje Dolnośląskie informowały, że dzięki uzyskanym środkom spółka może myśleć o następnych zakupach, zarówno pojazdów do obsługi tras niezelektryfikowanych jak i elektrycznych zespołów trakcyjnych. KD wspominały o zakupach
6-członowych pojazdów lub też piętrowych zespołów trakcyjnych. Czy przewoźnik nadal chce kupić tego typu pojazdy?
– Mamy hale serwisowe dostosowaną do pięcioczłonowych jednostek, no i nie ukrywajmy, że biorąc kolejne Elfy z półki unifikujemy swój tabor i obniżamy koszty naszego działania, przez co dalej będziemy mieli najniższe dopłaty do pociągokilometra na tle wszystkich przewoźników operujących na polskim rynku. Bardziej myślimy o pojazdach piętrowych. Na rynku polskim ten tabor jakoś ciągle nie może się przyjąć. Być może więc kupimy po prostu używane jednostki tego typu – mówi Damian Stawikowski.
Prezes przewoźnika rozwinął swoją odpowiedź o wątek dotyczący współpracy z innymi przewoźnikami samorządowymi – Mamy taki pomysł, żeby przeprowadzić rozmowy ze Związkiem Samorządowych Przewoźników Kolejowych w celu zebrania ewentualnego zapotrzebowania spółek regionalnych na tego typu tabor i ogłoszenia wspólnego przetargu w ramach grupy zakupowej, żeby obniżyć koszty a jednocześnie zachęcić producentów do złożenia oferty, bo tu już byśmy mówili zapewne o dziesiątkach jednostek – wskazuje nasz rozmówca.
KD ciągle celują w nabycie 10 piętrowych pojazdów, które idealnie obsłużyłyby duże potoki pasażerskie na trasie z Wrocławia do Legnicy, czy też połączenia do Szklarskie Poręby – Połączenia do tego kurortu cieszą się niesłabnącą popularnością. W szczytach przewozowych spokojnie widziałbym tam nawet podwójne zestawienie tego typu pociągów, zwłaszcza że już dziś łączymy tam dwa pojazdy elektryczne, a taki zestaw ma przecież pięćset miejsc siedzących – kończy Stawikowski.